Fundacja klasztoru i osiedlanie się pp. Benedyktynek w Drohiczynie


Nieznane nam są wszystkie motywy, które kierowały wojewodą podla­skim Wojciechem Niemirą przy fundacji kościoła i klasztoru Panien Benedyktynek w Drohiczynie. Zapewne wyłuszczył je dokładnie w dokumencie fundacyjnym, który niestety zaginął. Być może było to pra­gnienie ekspiacji za popełnione grzechy, chęć zapewnienia sobie i całej rodzinie modlitewnej pamięci mniszek, albo podniesienia prestiżu swego rodu w środowisku podlaskim przez tę funkcję. Trzeba domniemywać, że wojewoda kierował się też pragnieniem stworzenia możliwości w zakresie edukacji dla dziewcząt z możniejszych rodów szlacheckich na Podlasiu a może nawet naciskiem ze strony córki lub krewnej, pragnącej poświęcić się służbie Bożej w zakonie. W roku 1634 spotykamy bowiem w drohickim klasztorze „Wiktoriannę Nicmirzankę — nowicjuszkę’“. Na pewno jakiś wpływ na powzięcie i realizację zamiaru fundacji miały bliskie kon­takty Niemirów z Kiszkami z Ciechanowca, zwłaszcza ze starostą drohickim Mikołajem Kiszką, którego córka a także siostra żony były mnisz­kami w klasztorze PP. Benedyktynek w Toruniu. Nie można też wyklu­czyć pewnych inspiracji ze strony drohickich Franciszkanów, zwłaszcza, że aktywnie uczestniczyli oni w realizacji powziętego przez wojewodę zamiaru.

Zamysł fundacji nabrał konkretnych kształtów w 1623 roku, kiedy Wojciech Niemira ofiarował plac pod budowę kościoła i klasztoru benedyktyńskiego w Drohiczynie oraz dwór wraz z trzema włókami ziemi uprawnej, łąkami i zagajnikami w Sytkach. Własnym Sumptem wzniósł drewniane zabudowania klasztorne i świątynię pod wezwaniem Wszystkich Świętych. Zanim jednak to nastąpiło wojewoda musiał uzyskać zgodę ksieni jednego z benedyktyńskich klasztorów w Polsce i zapewnić nowemu konwentowi odpowiednią ilość mniszek. Wybór padł ze zrozu­miałych względów na klasztor Ducha Świętego w Toruniu, gdzie ksienią była Zofia Dulska, skoligacona z podlaskim rodem Kiszków i gdzie prze­bywała jako mniszka Zofia Kiszczanka, córka starosty drohickiego. Ta ostatnia odziedziczyła właśnie po zmarłych rodzicach i rodzeństwie znacz­ne dobra ziemskie na Podlasiu, które mogły wydatnie zasilić szczupłe uposażenie pierwotnej fundacji Niemiry.

W czerwcu 1623 roku przybył do Torunia wysłannik fundatora, Franciszkanin z Drohiczyna, którego misję tak opisuje „Kronika Benedyktynek Toruńskich": „22 Juny p. Wojciech Niemiera, wojewoda podlaski posłał do panny xieni zakonni­ka franciszkanina Angeła z Drohiczyna, oznaimuiąc zamysły swoie s stro­ny fundaciei y budowania klasztoru panieńskiego w Drohiczynie, chcąc tam zaprowadzić panny z tutecznego klasztoru, a zwłaszcza pannę Zofię Kiszczankę na którą tam w tym kraiu przypada maiętność nie mała po bracie y dwu siostrach, aby z niei była więtsza pomoc do fundaciei. Na co panna xieni pozwoliła, nie chcąc jednak tego czynić bez woli y wia­domości swego własnego biskupa. W czym wszystkim do niego wyprawi­ła tego zakonnika. Na co on pozwolił y tak sie powoli sposobiły rzeczy do tego należące”. Oględzin miejsca nowej fundacji dokonał z ramienia ksieni toruńskiej ks. Jan Petrycjusz.

Już w październiku tegoż 1623 roku budowa drewnianego klasztoru i kościoła pod wezwaniem Wszystkich Świętych w Drohiczynie została ukończona. To też pod koniec „Octobra przyszły trzy karety poszostne y skarbny woz od p. wojewody podlaskie­go po panny, które się tu gotowały w drogę... w dzień sobotny. Naznaczone panny do Drohiczyna na osadę nowego klasztoru te: pannę Elżbie­tę Deciusowną na starszą, pannę Zofię Kiszczankę na przeoriszę, Dorotę Goszczyńską za gospodynię, Barbarę Czystochlebską zakrystyankę, Helenę Sumińską kantorkę, Elżbietę Krasińską, Katarzynę Dębińską mistrzynię świetskich panien, Jadwigę Łązynską, Elżbietę Plemięcką, Katarzynę Wolską, Zofię Sniechowską portulankę, Elżbietę Dębołęską noViciuszkę, które tegoż dnia wyspowiadawszy się y Naswietszy Sakrament przyiąwszy, wzięły od biskupa, który przyszedł sam do kaplicy nadolnei, błogo­sławieństwo i przeżegnanie, napominając ich, aby Pana Boga bały, w powołaniu swym stateczne były, przełożonę tuteczną y to mieisce iako matkę miłowały i niwczym się nie różniły, a nic z własnej głowy swei nie przyczyniały, klątwę na nie kładąc, ieśliby inaczei czyniły, y oddał ie pannie starszei pod rząd, aby ie tak stroiła oblubieńcowi ich, iako iei ie oddano, gotowa rachunek z nich oddać na sądzie Pańskim. Potym o dwunastei wyjechały porządnie wyprawione, które słudzy pana wojewody prowadzili y pani stara”.

 Na przełomie października i listopada zakon­nice przybyły do Drohiczyna, otwierając tym samym dzieje tego kon­wentu. Uważne przebadanie akt ziemskich drohickich, mielnickich i liw­skich, w których znajdują się „ingrossowane” tam dokumenty, odnoszące się do pierwotnego uposażenia klasztoru benedyktyńskiego w Drohiczynie, pozwala rozwikłać kontrowersję odnośnie do czasu pierwotnej jego funda­cji. Mianowicie, w XIX-to wiecznych inwentarzach kościoła i klasztoru benedyktyńskiego pod wezwaniem Wszystkich Świętych w Drohiczynie powtarza się wzmianka iż klasztor fundowany był przez wojewodę W. Niemirę w 1560 roku. Żadne dokumenty źródłowe nie potwierdzają tego czasu fundacji, co więcej, wszystko zdaje się temu przeczyć. Wiado­mo, że w 1560 roku W. Niemira nie był jeszcze wojewodą, co więcej najprawdopodoniej jeszcze się nie był urodził. Nieprawdopodobne jest także i to, by ufundowany został klasztor benedyktyński w tym czasie, kiedy na skutek prądów reformacyjnych opustoszały konwenty benedyk­tyńskie nawet tam, gdzie dawniej działały przez wieki. To co wiemy z „Kroniki Benedyktynek Toruńskich” o powstaniu drohickiej fundacji odnosi się do roku 1623 i znajduje potwierdzenie w aktach ziemskich wy­żej wspomnianych. Skąd zatem powstała wersja o fundacji z 1560 roku a więc wcześniejszej od faktycznej o 63 lata? Wraz z nadaniem placu i ziemi w Sytkach, wojewoda podlaski przekazał mniszkom drohickim odpisy akt ziemskich sięgających XVI wieku, a wskazujących na poprze­dnich prawowitych właścicieli tych dóbr, które ostatecznie odziedziczył Wojciech Niemira i ofiarował w 1623 roku zakonnicom.Zapewne pomyłkowo datę wystawienia dokumentu w aktach ziemskich drohickich na nazwisko jednego z poprzednich właścicieli tego placu uznały mniszki za rok pierwotnej fundacji. Taki wniosek potwierdza także i to, że w XVII, XVlII-to wiecznych wizytacjach i inwentarzach klasztornych nie spotykamy wzmianek o wcześniejszej fundacji.