Kasata klasztoru i zamknięcie kościoła franciszkańskiego w Drohiczynie
Zaborcze władze rosyjskie miały dalekosiężny plan walki z Kościołem Katolickim i konsekwentnie go realizowały. W ramach tego programu znajdował się na pierwszym miejscu plan stopniowej likwidacji wszystkich rzymskokatolickich klasztorów. Nasilały się sposoby inwigilacji domów zakonnych i działalności poszczególnych zakonników. Zakazano przyjmowania nowych kandydatów bez zgody ministra „obcych wyznań". Nic wolno było prowadzić kwest, wyjeżdżać do innych klasztorów, bez uzyskania na to zezwolenia, coraz bardziej ograniczana była działalność duszpasterska zakonów.
Powstanie listopadowe i udział w nim bezpośredni lub pośredni także i duchowieństwa zakonnego przyśpieszyły realizację rosyjskich planów w zakresie likwidacji klasztorów. Pretekstem do zamykania Klasztorów przez zaborcze władze była zbyt niska liczba zakonników w danym domu. Rozporządzenie z wyszczególnieniem likwidowanych klasztorów, wydał car Aleksander I dnia 17maja 1812 roku.
Na liście klasztorów likwidowanych w pierwszej kolejności znalazł się konwent franciszkanów w Drohiczynie . Po przejęciu z rąk zakonników kościoła i klasztoru wraz z całym majątkiem, likwidatorzy przeznaczyli budynki klasztorne na koszary wojskowe . Kościół został zamknięty na 85 lat. Zakrystia kościoła zamieniona na cerkiewną kaplicę dla wojska a następnie dla dziewcząt, kształcących się w rosyjskim studium nauczycielskim . Place, ogrody i część ziem poklasztornych władze carskie przekazały duchowieństwu prawosławnemu .
Ostatnia ekipa franciszkańska, której przyszło przeżywać gorycz likwidacji ich klasztoru i zamknięcia świątyni, składała się z czterech franciszkanów: o. Dominika Olędzkiego — gwardiana, o. Łukasza Tymińskiego, o. Agatona Wiercińskiego i o. Gabriela Woyno .
W latach 1832-1856 zamknięte zostały w Drohiczynie wszystkie katolickie klasztory. Na „pierwszy ogień" poszli franciszkanie i uniccy Bazylianie już w 1832 roku. Potem pijarzy w 1845 roku i na końcu benedyktynki w 1856 roku . Antykościelna i antypolska polityka carska święciła swój tryumf. W Drohiczynie, ośrodku działalności wielu klasztorów, życie zakonne zamarło. Bez przeszkód działał dalej tylko klasztor prawosławny po „Ruskiej Stronie" Drohiczyna przy cerkwi Spasa. Spośród czterech katolickich świątyń, dwie zostały zamknięte na ponad osiemdziesiąt lat (kościół pofranciszkański i pobenedyktyński), jedna zamieniona na cerkiew prawosławną (unicki kościół pobazyliański) i tylko jedna parafialna świątynia katolicka pod wezwaniem Trójcy Przenajświętszej mogła dalej funkcjonować zgodnie ze swoim przeznaczeniem .