Wojna ze Szwecją


Spustoszenia jakie przyniosła wojna ze Szwecją, dotknęły w niezwykłe bolesny sposób Drohiczyn. Wojska szwedzkie, kozackie i hordy Rakoczego przez 18 tygodni 1657 roku pustoszyły Drohiczyn. Po klasztorze i koś­ciele Panien Benedyktynek zostały tylko zgliszcza. Zniszczeniu uległy dokumenty przechowywane w klasztorze.Kontrybucje wojenne pozbawiły mniszki środków do życia. Ksienia Elżbieta Chronowska zadbała wkrótce po „Potopie” o odtworzenie potrzebnych dokumentow, poświadczających prawa zakonnic do wyżej wspomnianych ziem, placów i ogrodów i to zarówno tych, które leżały w obrębie Drohiczyna jak zarównio wszystkich innych, położonych za Bugiem. Na zamku Litewskim we środę po niedzieli ,,Cantate“ 1659 roku powołani przez ksienię świad­kowie, włościanie Szymon Czajka z Grochowa i Prokop Oksyciuk z Sytek, zeznali i potwierdzili przysięga wszystko to co wiedzieli o ziemiach wchodzących w skład beneficjum zakonnego.

Określili też dokładnie linię graniczną między dobrami klasztornymi a królewszczyznami oraz posesjami mieszczan i okolicznej szlachty. Drobiazgowy opis granic posiadłości zakonnej, zapewne ówcześnie dobrze rozumiany, dziś robi wrażenie zawikłanego i trudnego do rozszyfrowania. Dla badaczy przeszłości Drohiczyna, zwłaszcza dla zajmujących się geo­grafią miasta, układem ulic, placów ogrodów, pól i ich nazwami, doku­ment omawiany ma duże znaczenie. Prawo własności do wymienionych w zeznaniach ziem zakonnych potwierdził król Jan Kazimierz osobnym aktem sporządzonym 1 sierpnia 1659 roku w Warszawie. Mniszki zadbały przezornie by tak konfirmowany dokument został wciągnięty do akt ziem­skich w Drohiczynie, co miało miejsce w poniedziałek w wigilię uroczy­stości świętych Apostołów Szymona i Judy 1659 roku.

Zniszczenie, klasztoru i kościoła zakonnego, zabór mienia ruchomego i dewastacja budynków gospodarczych dokonane przez najeźdźców, postawiły, zakonnice drohickie w bardzo trudnym położeniu. Dostrzegli to mieszczanie i szlachta. Posypały się nowe darowizny na rzecz klasztoru: zapisy ogrodów, placów, ziemi uprawnej a także ofiary pieniężne.

Pełny obraz beneficjum klasztornego mniszek drohickich do czasu fundacji nowego kościoła i klasztoru, wymaga jeszcze korekt wynikających z procesów sądowych ciągnących się latami a prowadzonych najczęściej zpotomkami ofiarodawców, nie zawsze tak wspaniałomyślnych jak ich protoplaści, oraz spustoszeń wynikłych na skutek najazdów szwedzkich i moskiewskich. Nie zawsze też ksienie umiały dopilnować praw majątkowych klasztoru i nie wszystkie potrafiły dobierać uczciwych ekonomów do zarządu dobrami ziemskimi w poszczególnych folwarkach.“ Niemniej uposażenie konwentu pozwalało zapewnić mniszkom dostateczne utrzy­manie. Dopiero po zagarnięciu majątku klasztornego przez rządy zaborcze, najpierw pruski a potem moskiewski, zakonnice znalazły się w tak trud­nej sytuacji materialnej, że graniczyła ona ze skrajną biedą. Wtedy też okazało się jakie dodatnie strony miało uprzednio „ziemskie” — beneficjalne zabezpieczenie egzystencji klasztoru.