Historia Drohiczyna


Koniec Jadźwingów

W międzyczasie Jadźwingowie dokuczali Polsce siedząc w tajnikach lasów podlaskich nieustannie napadali pograniczne włości mazowieckie. By temu położyć kres w r. 1264, w roku śmierci Daniela, wezwał Bolesław Wstydliwy rycerstwo na pospolite ruszenie przeciw Jadźwingom. Pod Zawichostem przekroczyły wojska Wisłę. Dnia 23 czerwca, gdzieś pod Brańskiem stoczono bitwę. Bitwa była zażarta i krwawa. Jadźwingowie, podobnie jak Goci, wierząc w przenoszenie się dusz, bili się każdy do upadłego. W bitwie tej zakłuty włóczniami poległ Kumat, ostatni udzielny pan Jaćwieży, resztę przedniej szych wybito co do jednego. Rozbite roty rozbiegły się po borach, zbierając się w gromady jako szczątki wyniszczonego plemienia. Wracając z pod Brańska jeszcze jedną watahę jaćwieską, idącą z pod Drohiczyna na pomoc swoim, rozgromiwszy miał Bolesław spokój do końca swego panowania, bo dopiero za Leszka Czarnego na nowo wyszli Jadźwingowie na wojnę.

Według podania Jadźwingowie złożyli zwłoki Kumata w złotej trumnie, grzebiąc je gdzieś obok Drohiczyna, nad brzegiem Bugu. Legenda ta utrzymuje się między okoliczną ludnością do dnia dzisiejszego. Nawet dodano do niej wzmiankę, że z podziemi drohiczyńskich prowadzą ku niej przekopane pod dnem rzeki korytarze, a obok trumny, czy też w przekopach podziemnych, znajdują się ukryte olbrzymie bogactwa.

O Jadźwingach jako zorganizowanym plemieniu więcej nie słyszano. Na podstawie Henniga dowiadujemy się, że w r. 1282 najstraszliwszą ze wszystkich klęskę zadał im Leszek Czarny na terenach między Narwią i Niemnem, w rok później dokonali zagłady Krzyżacy przy współudziale Czechów.

Litwini pod Trojdenem znów zdobywają Drohiczyn

Gdy po śmierci Mendoga państwo litewskie rozpadło się na szereg księstw jeden z kniaziów litewskich —Trojden odebrał potomkowi Romana Halickiego Drohiczyn, wypędza­jąc go zeń w dzień Wielkiej Nocy 1274 roku Giedymin tytułujący się już Wielkim Księciem Litwy, wskutek zwycięstw nad książętami włodzimiersko-halickimi zdobył Polesie i Podlasie a z nim i miasto drohickie na stale włączył do państwa litewskiego, przy którym pozostaje bez przerwy aż do zgonu założyciela Wilna. (1341 r.)

W roku 1357 na mocy układu Olgierda Giedyminowicza z Kazimierzem Wielkim dostaje się on w ręce Kiejstuta, prowadzącego litewską politykę antykrzyżacką.

Na Litwie na tle skłonności Jagiełły w kierunku chrześcijaństwa, wybucha ostry zatarg między nim a orto­doksyjnym Kiejstutem. Jagiełło zmaga się ze stryjem przy poparciu zakonu krzyżackiego i prawdopodobnie on to nakłonił Krzyżaków do najazdu na księstwo Kiej­stuta, po którym spustoszone zostały ziemie, należące do Olgierdowego brata. Drohiczyn splądrowany przez krwawych zakonników w r. 1380 ucierpiał w tym na jeździe niemało. (Według Schuetza).

W trzy lata później t.j. 1383 roku Janusz Książe Mazowiecki, mąż Danuty córki Kiejstuna, korzystając z wojennych zatargów między Jagiełłą z teściem swoim, przejął zamki: Drohiczyn, Mielnik, Suraż i Kamieniec. Pozostawił Brześć przez uszanowanie dla teściowej swojej Biruty, która przebywała w tym mieście.

Nie długo wszakże cieszył się tą zdobyczą.

Jagiełło zdobywa Drohiczyn - zniszczenie grodu

Jagiełło chcąc zapobiedz by Witold z którym był w kłótni, nie szukał zaborów na Podlasiu, do którego mógł rościć prawo dziedzictwa, ruszył osobiście w te strony r. 1383. i naprzód obległ Drohiczyn. Dzielnie broniony był zamek przez starostę Mazowieckiego Sasina, ale Rusacy będący w zamku, przez Jagiełłę przenajęci, jak mówi Stryjkowski, w nocy na kilku miejscach zamek zapalili, a sami się po powrozach z blanków spuścili i do obozu litewskiego uciekli. Śród tego pożaru przystąpili Litwini do szturmu, a Sasin przez całą noc mężnie się broniąc, straciwszy nie mało Mazurów od ognia i miecza, musiał się na koniec poddać Jagielle. Dodaje Stryjkowski: „dziś tam kości wyrywają oracze pługami, a gdzie zamek był pierwej, byleś ziemie ruszył wiele kości znajdziesz”. (kronika p. 233 234). To zniszczenie Drohiczyna, a szczególniej jego zamku stało się w 143 lat po jego zburzeniu przez Tatarów Batukana

Drohiczyn odstąpiony Witoldowi

Po tym wypadku pogodzili się bracia i Jagiełło r. 1384 w zamian za księstwo Trockie i Żmudzkie oddał Witoldowi prócz wielu innych posiadłości na Rusi litewskiej i Wołyniu, miasta Podlaskie Bielsk, Mielnik i Drohiczyn.

Niedługo wszakże cieszył się Witold twierdzą drohicką - bo zaledwie sześć lat.

Jagiełło oddaje Drohiczyn Janowi Księciu Mazowieckiemu

Już jako król polski w r. 1390 odbiera Jagiełło bratu stryjecznemu jego dziedzictwo na Podlasiu, a starając się pozyskać możliwie najwięcej przyjaciół wśród możnowładco w koronnych, przyznaje Drohiczyn, Mielnik, Bielsk i Suraż księciu mazowieckiemu Januszowi przejściowemu posiadaczowi ziemi drohiczyńskiej z lat 1382 - 1383.

U Kromera znajdujemy takie ujęcie tego faktu: „Jagiełło drohiczyński powiat z Drohiczynem samym. Janowi, starszemu mazowieckiemu xsiążęciu dziedzicznem prawem darował 1390 r., wymówiwszy: aby powiat przerzeczony, jako przedtem zawsze, tak też y od czasu do Polski przynależał y aby imieniem onego Jan, takąż powinność i posłuszeństwo, jaką y drugie xsiążęta litewskie królowi poprzysiągł“ (Tłumaczenie Błazowskiego).

Książę mazowiecki zgodził się zostać posłusznym lennikiem króla Władysława i objął grodzisko.

Chcąc się okazać prawowitym chrześcijaninem będąc szczerze nabożnym, jak matka jego Julianna, funduje Jagiełło w r. 1392 drewniany kościół w Drohi­czynie, który na owe czasy znacznie podniósł powagę grodu drohickiego. Na miejscu kościoła drewnianego wzniesiony został w r. 1555 nowy kościół murowany, spalony przez Szwedów w 1657 r. odbudowany dopiero w 1709 r. Kościół ten istnieje do dnia dzisiejszego jako kościół parafialny pod wezwaniem św. Trójcy.

Po unii polsko-litewskiej

Po unii polsko-litewskiej, Litwa wykazywała niezadowolenie z utraty samodzielności politycznej. Witold, książę energiczny i przedsiębiorczy podniósł Litwę do niebywałej przedtem potęgi. Utworzył państwo co do rozległości przynajmniej dwakroć większe od Polski. Popierany przez Krzyżaków, odstąpiwszy im samowolnie całą Żmudź, nie uznaje nadania Podlasia przez Jagiełłę Januszowi i rości pretensje do Drohiczyna. Plany Witolda zmierzały do owładnięcia Rusi i do rozbicia hordy tatarskiej, nad którą panował wówczas pamiętny z okrucieństwa Timur-Lenk.

W tym kierunku konsekwentnie postępując kazał Litwinom obwołać siebie wielkim księciem, to jest monarchą Litwy. Wysłani z tego powodu posłowie do Krakowa, zdają Witoldowi relację ze swej misji w mieście Drohiczynie, który, jak z tego widać, należał do Witolda.

Gdy wygnany przez Timura, chan Złotej Hordy, Tochtamysz przybył do Witolda prosić o pomoc, urządził Witold wielką krucjatę na Tatarów, do której przyłączyło się sporo krzyżowców z Zachodu. Nie sprzyjało jednak szczęście Litwinom i Witold ponosi zupełną klęskę zadaną przez Tatarów, nad lewym dopływem Dniepru-Worskłą, gdzie Timur-kutlik i Edygej rozbijają doszczętnie roty Witoldowe. Legło na placu boju 70-ciu książąt litewsko-ruskich, z Polaków znikł bez śladu Spytek z Melsztyna.

Mszcząc się za wyprawę, Tatarzy wtargnęli wgłąb Rusi i roznieśli straszne spustoszenie aż po Łuck na Wołyniu.

Nauczony bolesnym doświadczeniem przekonał się Witold, że bez oparcia o Polskę nie może myśleć o działaniu na wielką skalę i na zjeździe w Wilnie w 1401 r. zawarł z Jagiełłą ugodę, otrzymując tytuł wielkiego księcia litewskiego do czasu śmierci Władysława, po której Litwa miała znowu wrócić do Korony t. j. do Polski. Teraz w najlepszej zgodzie z Polską i we współpracy z Jagiełłą, doskonale gospodaruje Witold na ziemi litewskiej i ruskiej. Jemu to zawdzięczają Żydzi akt swobód na Litwie, wydany w 1408 r. Na akcie tym podpisuję się Witold jako pan Drohiczyna. W rok po nadaniu Żydom swobód, wybudował Witold wspaniały, duży kościół pod wezwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny, który jako franciszkański carskie rządy rosyjskie zamknęły w r. 1832. Kościół ten uderzający kolosalną budową istnieje do dziś w Drohiczynie, stanowiąc budowę z rzędu najcharaktystyczniejszych w Poisce. Z powodu rozebrania jego bocznej nawy, oraz nie będąc należycie zabezpieczonym od działań atmosferycznych, groził ruiną. Dopiero w r. 1935-36 podreperowany i trochę zabezpieczony.